środa, 11 grudnia 2013

Paznokciowy misz-masz # 1

Do takich eksperymentów zainspirowały mnie posty z bloga NailManiaByDaria (klik), którego namiętnie poczytuję. Świetne pomysły i bardzo estetyczne wykonanie skutecznie zachęciły mnie do spróbowania własnych sił w takich stylizacjach paznokci, oczywiście na miarę "moich" zdolności i możliwości.

W całej zabawie udział wzięli:
- Essie, Lilacism
- Essie, Blanc
- OPI, Pink Yet Lavender
- OPI, I Snow You Love Me
- Lovely, Snow Dust Nr 3 (srebrny)


Kciuka, palec środkowy i mały pokryłam dwiema warstwami Essie, Lilacism, na serdecznym umieściłam też dwie warstwy Lovely, Snow Dust Nr 3 ( jest okazja, by pokazać jak pięknie wygląda na paznokciu ta nowość). Wskazujący palec w kolorze Essie, Blanc pociągnęłam dodatkowo warstwą OPI, Pink Yet Lavender, a na środkowym dołożyłam kwiatka z diamencików wyłowionych z OPI, I Snow You Love Me.
A tak całość prezentuje się, już jako zrealizowany pomysł, na moich paznokciach : 














Jeszcze nie wiem, czy takie mani jest z mojej strony jedynie wybrykiem z odrobiną szaleństwa i ekstrawagancji czy na stałe znajdzie swoje miejsce wśród dotychczasowych stylizacji. Może pomożecie mi w podjęciu decyzji.

A jak Wam się podoba mój "zimowy" misz-masz ? Macie ochotę na więcej ? 




wtorek, 10 grudnia 2013

Zieleń po "mojemu"

Dziś mani z dedykacją ... dla mojej lakierowej koleżanki, Izabeli Anny z Lakierowego Abecadła (klik). 
Paznokcie utrzymane w jej ulubionej, zielonej tonacji, dodatkowo pomalowane lakierem  z firmy Avon, do której testowania skutecznie mnie zachęciła. 
W podziękowaniu za kawał dobrej roboty na blogu i masę świetnych, czasami niekonwencjonalnych pomysłów na manicure z wykorzystaniem lakierów, na które, gdyby nie ona, pewnie nigdy nie zwróciłabym uwagi lub w ogóle nie wiedziała o ich istnieniu.



Na moich paznokciach wykorzystałam taki zestaw:



Avon, Midnight Green to ciemna, raczej chłodna, zieleń z jasno zielonymi, porządnie zmielonymi drobinkami. 
Dzięki drobnemu, subtelnemu shimmerowi wygląda ślicznie, przekonała nawet mnie, grymaszącą na jakiekolwiek zielenie na paznokciach. Reszty dopełniła całkiem fajna konsystencja, dobrze wyprofilowany pędzelek, świetna aplikacja i standardowe krycie przy dwóch warstwach. Jestem mile zaskoczona jakością lakieru, zwłaszcza, że moje próby z avonowskimi egzemplarzami jeszcze kilka lat temu nie należały do udanych. W tej sytuacji chyba zaryzykuję i wypróbuję inne kolory.

Na serdeczny palec nałożyłam nowość z Lovely z serii Snow Dust Nr 1  ( jaka szkoda, że nie ma on jakiejś fajnej nazwy). 
To piaskowe złoto z dużą ilością srebrnych drobin, które skutecznie go ochładzają
Piękny kolor i fajna piaskowa struktura czynią z niego istny rarytas. Za małe pieniążki dostajemy naprawdę super produkt. Jestem nim zachwycona, podobnie zresztą jak i białą perłą i srebrem z tej kolekcji, które pewnie niedługo Wam pokażę. Sprawdzi się zarówno solo na wyjątkowe okazje i jako dodatek do innych kolorów. Dwie warstwy dają pełne krycie, które można jednak skutecznie stopniować.

Zieleń na środkowym palcu dodatkowo pokryłam warstwą Wibo, Effect Matte Glitters Nr 1, o którym więcej pisałam tutaj (klik).

Tak prezentuje się całość:


















Czy moja zielona wariacja przypadała Wam do gustu?


 

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Models Own, Pinky Brown

Dziś trzeci i ostatni kolor z kolekcji BeetleJuice, Models Own. Zostawiłam go na sam koniec, bo do niego byłam najmniej przekonana. Zaraz po aplikacji pomyślałam, że będę musiała napisać, że nie zachwycił mnie tak bardzo jak poprzednicy. Jednak bardzo się myliłam ...

 
Models Own, Pinky Brown to piękny duochrom, który oscyluje między różem i brązem, przechodząc stopniowo po drodze przez pomarańcz, złoto i miedź
Z całej trójki chyba on ma najbardziej rozbudowaną gamę kolorystyczną. Bałam się jego ciepłej tonacji, ale zupełnie niepotrzebnie. Po dwóch słusznych warstwach uzyskałam pełne krycie i ... nie mogłam oderwać oczu od swoich paznokci. Uwielbiałam poruszać palcami i obserwować serwowane subtelne, ale wyraziste przejścia kolorystyczne. Z żalem go zmywałam, bo jest zjawiskowy.

Bardzo się starałam, by dla Was uchwycić na zdjęciach jego niesamowitą urodę:


















Jakie wrażenie zrobił na Was Pinky Brown? Który z trzech pokazanych przeze mnie zachwycił Was najbardziej ?



czwartek, 5 grudnia 2013

Bo szarość nie musi być nudna ...

Bardzo lubię nosić na paznokciach różne odcienie szarości, zwłaszcza w tym jesienno-zimowym okresie. Aby uniknąć nudy dodaje zazwyczaj jakieś akcenty kolorystyczne lub brokatowe. Dziś właśnie taka propozycja - grafit ze srebrnym dodatkiem.


Essie, Over The Edge to dość ciemny grafit ze srebrnym shimmerem
Ciekawa alternatywa dla czerni, która sprawdzi się na co dzień, jak i od święta. Dwie warstwy dają pełne krycie, aplikacja nie sprawia problemu, a szybkie wysychanie sprawia, ze paznokcie w krótkim czasie wyglądają elegancko i schludnie. Nie widać pociągnięć pędzla, a drobny shimmer nadaje kolorowi głębi. 

OPI, Pirouette My Whistle to srebrny brokat zatopiony w bezbarwnej bazie.
Drobinki brokatu są różnej wielkości, z różnym nasileniem połyskują, dając delikatny efekt na paznokciach. To jeden z moich ulubionych topów. Na jasnych kolorach pokazuje swoją subtelność, a ciemnym dodaje pazura. Bardzo uniwersalny, wszechstronny i ponadczasowy.

Razem prezentują się właśnie tak:

















Jak Wam się podoba? Nosicie szarości solo czy z dodatkami?