Do tego egzemplarza od początku podchodziłam jak „pies do
jeża”, o ile kolor nadawał się jeszcze do przełknięcia, to wykończenie już nie
bardzo. Wydawało mi się, że jego obecność w kostce jest co najmniej niefortunna
bądź przypadkowa. Nic bardziej mylnego. Zaraz po aplikacji wielkiego „wow” co
prawda nie było, ale czas działał na jego korzyść.
Sam producent opisuje Essie, The Lace Is On jako „stonowaną,
opalizującą fuksję”, a ja od siebie tylko dodam, że … o perłowo-metalicznym
wykończeniu, wypełnioną drobinkami połyskującymi w odcieniach różu i złota. Dzięki
nim kolor nabiera głębi i zyskuje na atrakcyjności, ocierając się o elegancję. Wykończenia
nie zmienię, ale jest ono wyjątkowo subtelne, nie ma mowy o widocznych pociągnięciach
pędzlem czy smugach, co nie jest w stanie przyćmić walorów kolorystycznych i można
skupić się tylko na nich. Lubię zdecydowane kolory, ale bałam się, że to
wykończenie nada całości trochę tandetnego wyglądu, jednak w tym aspekcie czuję
się bardzo pozytywnie zaskoczona. Paznokcie z migoczącą fuksją przyciągały
wzrok, a ilość komplementów na temat ich koloru pozwala sądzić, że lakier ma w
sobie to „coś”. Konsystencja, aplikacja i wysychanie absolutnie bez zarzutu,
podobnie jak zmywanie, które przebiegło szybko i … czysto.
Mając jednak wyjątkową ochotę na błyskotki, dołożyłam ich na
kciuki i serdeczne palce z pomocą OPI, Polka.com ( o nim pisałam tutaj ).
Na zdjęciach możecie zobaczyć dwie warstwy Essie, The Lace
Is On z dodatkiem OPI, Polka.com na bazie wyrównującej CC, Smooth Operator,
pokryte szybkoschnącym utwardzaczem CC, 0-60 Speed top coat :
Polubiłam ten kolor, może nie do tego stopnia, by nosić go
często w wersji solo, ale od czasu do czasu, zwłaszcza jesienią i zimą, będę po
niego sięgać z ogromną przyjemnością i ożywiać nim szaro-bure mani. Mogę z
czystym sumieniem napisać, że w tym wypadku jesienna propozycja Essie się
obroniła.
Co o nim sądzicie? Sprawdzi bądź sprawdził się u Was ?
Ponownie - OPi Polka - świetny!
OdpowiedzUsuńA Essiak też mi się podoba o dziwo!
Dla mnie to duża niespodzianka, że się do niego przekonałam :)
UsuńA Polka jest tak uniwersalna, że sprawdzi się jeszcze nie raz ;)
U Ciebie bardzo ładnie wyglada ten lakier ( a widziałam na necie neprawdę wstetne zdjęcia tego alkieru :)) a na Twoich fotkach mi się nawet podoba, ale nie aż tak ,żeby go kupić. Nie przepadam za fuksją w takim wykończeniu :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dzięki tym wątpliwej jakości fotkom zraziłam się do niego na początku :(
UsuńCzasami warto zaryzykować i postawić na "brzydala" :))
Moja 5ml buteleczka się nie zmarnuje :)
Przepiękne połączenie! Idealnie dobrałaś ten top :)
OdpowiedzUsuńNa niektórych zdjęciach lakier wygląda jakby zrobił Ci gradient ;)
To jest chyba to "coś" co ma ten lakier, ja tego nie umiałam ubrać w słowa, a Ty to super wychwyciłaś :)
UsuńWłaśnie te przejścia między odcieniami są fajne :))
Cieszę się, że się podoba ;)
Chyba rozwiałaś moje wątpliwości co do zasadności zakupu kostki, zamiast jednego, czy dwóch kolorów z tej kolekcji :)
UsuńJeśli pokazane dotąd przeze mnie kolory wpasowały się w Twoje gusta, to jak najbardziej :)
UsuńJutro zakończę "kostkowy" przegląd ostatnim kolorem i chyba na niego ... ponarzekam :(
Za mną chodzi jeszcze ta piękna czerwień, ale boję się, że to żelek, a ja takich nie lubię ;)
Częściowo tak, a częściowo po prostu mnie ciekawią :) For The Twill zdecydowanie wpasowuje się w moje gusta najsłabiej, więc trochę się go obawiam, ale najwyżej puszczę go w świat, jak mi się nie spodoba :)
UsuńTa czerwień też mi wpadła w oko, ale czerwieni mam sporo, a noszę ją bardzo rzadko, więc to chyba nie ma sensu... Natomiast After School Boy Blazer najpierw mi się podobał, ale ostatecznie zawiodło mnie to, że jest tak ciemny i chyba wolę kupić Midnight Cami ze stałej oferty :)
For The Twill mi nie podpasował, jutro dużo zdjęć, może pomogą Ci w zakupowych decyzjach :)
UsuńJa też zrezygnowałam z granatu, bo bałam się, że na paznokciach będzie prawie czarny, choć trochę trudno go porównywać do Midnight Cami, ze względu na wykończenie.
Czerwieni z Essie mam dość mało, ale cały czas się waham. Ciśnienia nie mam, więc może skuszę się na nią później, w jakiejś promocyjnej cenie :)
Inwestycja w kostkę jest jak dla mnie bardzo praktyczna, w jesiennej tylko jeden kolor mi zdecydowanie nie pasuje, więc to całkiem dobry wynik -uważam :))
Ciekawość zaspokojona, można znaleźć perełki, można się rozczarować - wszystko za stosunkowo niewielkie pieniążki ;))
Już widziałam nowy post :) Nie jest tak źle jak się spodziewałam po Twoich dotychczasowych słowach, ale i tak ciekawa jestem czy dobrze bym się czuła w takim odcieniu. Poprzednią benzynkę puściłam w świat, bo jednak mnie do siebie nie przekonała, ale skoro ten miałabym w kostce, to nie zaszkodzi go wypróbować. A skoro kostka kosztuje porównywalnie do jednej pełnowymiarowej sztuki, to rachunek jest oczywisty! w końcu i tak nie zużyję tych 13 ml szarości, benzynki, czy zieleni ;)
UsuńŚwięta prawda :)) Praktyczność kostki powala, 5 ml będzie trudno zużyć, a gdzie dopiero pełnowymiarowy lakier ;)
UsuńA może akurat "benzynka" u Ciebie się sprawdzi :)
No popatrz... tak psioczyłam na tego Essiaka a on taki ładny jest. Poleczka dodaje mu uroku:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, kto by się spodziewał, że ... "on taki ładny jest" :))
UsuńTakie niespodzianki lubimy :))
W duecie prezentują się bardzo ciekawie, ale samo bordo nie podbija mojego serca, nie przepadam za tym odcieniem. Tak już mam, wolę jasniejsze barwy, chyba, że w gre wchodzi czerń, to jak najbardziej jestem na tak :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, bo nie każdemu może się podobać czy pasować :)
UsuńJa z kolei za jasnymi paznokciami nie przepadam, rzadko mam na nie ochotę ;)
A czerń to klasyka, nie wyobrażam sobie nie mieć tego koloru w swoim zbiorku :))
Wykończenie Essie nie do końca moje, za to OPI - cudo!
OdpowiedzUsuńDo tego Essiaka trzeba się przekonać, a Polka.com to już dla mnie klasyka :))
UsuńP.S.
Witam u mnie :)
genialnie, z poleczką "do twarzy" :))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńP.S.
Witam u mnie :)
Witam, przy okazji wpadnij do mnie :))
UsuńWpadam regularnie, tylko tak niewidzialnie ;))
Usuń