poniedziałek, 27 stycznia 2014

Zimowy granat z "paproszkami"

Skoro już mamy zimę (nie jestem jej fanką) i nie sposób tego zmienić, sięgam po typowe dla tej pory roku odcienie lakierów. Głęboki granat z odrobiną holograficznych drobinek świetnie komponuje się z otaczającą nas wszechobecną bielą.




Kiko, 265 China Blue to śliczny, nasycony granat z niebieskim shimmerem. W promieniach słońca lakier pokazuje swoją głębię, bez dodatkowej porcji światła jest klasyczną wersją tego odcienia. Jedna grubsza warstwa zapewnia wystarczające krycie, nakłada się sprawnie i szybko, a błyskawiczne wysychanie to jego niewątpliwy atut. Czas ponarzekać: przy zmywaniu "dziad" uwala nam skórki niemiłosiernie, więc moim granatowym ideałem nie będzie. A szkoda, bo bardzo lubię Kiko-we lakiery, ale jak widać i tutaj trafiają się buble.



Sensique, Nail Art 319 to przezroczysta baza napakowana czarnymi i białymi kwadracikami oraz holograficznymi pałeczkami - lakier typowo przeznaczony do zdobień. Jest ich na tyle dużo, że nie wymagają "łowienia" i "eksportowania" na paznokieć, jednak klasyczna wersja pędzelka zdecydowanie ułatwiłaby sprawę ( niestety mam wąski, cieniutki pędzelek, którym trzeba się namachać). Najważniejsze jednak, że drobiny fajnie przylegają do płytki, nic nie odstaje i nie haczy, nawet bez warstwy topu nawierzchniowego. W słońcu drobiny pięknie się mienią, a w mniejszym doświetleniu są fajnym srebrzystym akcentem na ciemnych bazowych kolorach.



Na zdjęciach mam dwie cienkie warstwy Kiko, 265 China Blue, a kciuki i serdeczne palce obdarzyłam dodatkowo porcją Sensique, Nail Art 319. Całość zabezpieczyłam topem utwardzającym.














Co sądzicie o mojej zimowej propozycji?  Nosicie granaty zimą?




wtorek, 14 stycznia 2014

Piasek i brokat ...

... czyli dziś na bogato. W śnieżnych klimatach warto pokusić się o odrobinę zdecydowanego koloru i błysku.


O OPI, Can't Let Go napisano już chyba wszystko. Odświeżając temat, dodam tylko od siebie, że z ogromną przyjemnością sięgnęłam po raz kolejny po ten kolor - piaskowy, fioletowy ideał pod względem konsystencji, wykończenia i trwałości.



Natomiast Essence, 17 Only Purple Matters to w moim zbiorze nowość. Ten brokatowy lakier w odcieniach różu i fioletu wyjątkowo wpasował się w moje gusta. Świetna aplikacja, szybkie wysychanie i udane połączenie kolorystyczne czynią z niego całkiem fajny top, dodający pikanterii całemu mani.



Wszystkie paznokcie pokryłam dwiema warstwami OPI, Can't Let Go, a serdeczny palec i kciuk dodatkowo przyozdobiłam warstwą Essence, 17 Only Purple Matters.











Przekonałam Was do takiego duetu ? 




czwartek, 9 stycznia 2014

Galaktyka na paznokciach ...

Pomysł na "galaktyczne" paznokcie podpatrzyłam gdzieś w internecie. Z pomocą przyszły mi buteleczki od Golden Rose, które pozwoliły stworzyć, chyba modny ostatnio, mani, w sposób szybki, łatwy i przyjemny. Takie zdobienie nosiłam kilka razy w ciągu ostatniego miesiąca, co świadczy tylko o tym, że wyjątkowo przypadło mi do gustu.

 
Na paznokcie nałożyłam kolejno warstwy :
- Golden Rose, Rich Color 35
- Golden Rose, Carnival 09
- Golden Rose, 3 D Glaze 09
- Golden Rose, 3 D Glaze 02
i całość pokryłam szybkoschnącym utwardzaczem, CC 0-60 Speedy Top Coat.



Wszystkie lakiery sprawdziły się wyśmienicie. Pomimo tylu warstw, moje paznokcie nie schły w nieskończoność. Nałożone jedne na drugie dały "kosmiczny" efekt na paznokciach. Mieszając je ze sobą mamy szansę tworzyć niepowtarzalne i oryginalne kompozycje,  w zależności od naszych gustów i upodobań. Myślałam, że szybko zmęczę się tym "gwieździstym" mani, jednak nic takiego się nie stało i nadal mam ochotę na powtórki.
Na zdjęciach udało mi się tę galaktykę uchwycić w "biały "dzień :












Zdaję sobie sprawę, że nie wszystkich uda mi się przekonać do takich eksperymentów, jednak i tak będzie mi miło, gdy podzielicie się ze mną swoją opinią.

Nosicie "galaktyczne" paznokcie?



środa, 8 stycznia 2014

Golden Rose, Galaxy 10

Dziś ciąg dalszy zachwytów nad kolekcją Galaxy ze stajni Golden Rose. Kolor nr 10 to wyjątkowo udany egzemplarz. Pochodzi z tej części serii, którą producent opisuje jako: "Kolorowa, teksturowa baza z połyskującymi drobinkami o matowym wykończeniu".

 
To piękna, żywa, teksturowa czerwień z dużą ilością różnej wielkości brokatu, która pozwala uzyskać na paznokciu matowe wykończenie z połyskującymi drobinami. Choć dostęp do holograficznych gwiazdek zatopionych w mieszaninie czerwieni i brokatu jest utrudniony ( trzeba porządnie wymieszać zawartość buteleczki i wyłowić pojedyncze sztuki), to i tak dodają one całości niesamowitego uroku - ja przynajmniej lubię takie detale. Gwiazdki troszkę odstają od paznokcia, ale nie na tyle, by szarpać moje nerwy.  Nałożyłam u siebie dwie porządne warstwy lakieru, uzyskując zadowalające krycie, a kciuk i środkowy palec dodatkowo obdarzyłam solidną warstwą topu nawierzchniowego, by pokazać jego możliwości zarówno w wersji matowej i błyszczącej. Treściwa konsystencja nie pozwala na bardzo szybkie wysychanie, jednak nie zauważyłam w tej kwestii jakiś szczególnych odchyleń od normy. I choć Golden Rose, Galaxy 10 do złudzenia przypomina mi OPI, The Impossible z kolekcji Mariah Carey, to i tak uważam, że to całkiem fajna propozycja w rozsądnej cenie. Ja jestem na tak.
A tak prezentuje się na moich paznokciach:



















Bazarkowo czy elegancko ? Jestem bardzo ciekawa Waszej opinii.