Skoro już mamy zimę (nie jestem jej fanką) i nie sposób tego zmienić, sięgam po typowe dla tej pory roku odcienie lakierów. Głęboki granat z odrobiną holograficznych drobinek świetnie komponuje się z otaczającą nas wszechobecną bielą.
Kiko, 265 China Blue to śliczny, nasycony granat z niebieskim shimmerem. W promieniach słońca lakier pokazuje swoją głębię, bez dodatkowej porcji światła jest klasyczną wersją tego odcienia. Jedna grubsza warstwa zapewnia wystarczające krycie, nakłada się sprawnie i szybko, a błyskawiczne wysychanie to jego niewątpliwy atut. Czas ponarzekać: przy zmywaniu "dziad" uwala nam skórki niemiłosiernie, więc moim granatowym ideałem nie będzie. A szkoda, bo bardzo lubię Kiko-we lakiery, ale jak widać i tutaj trafiają się buble.
Sensique, Nail Art 319 to przezroczysta baza napakowana czarnymi i białymi kwadracikami oraz holograficznymi pałeczkami - lakier typowo przeznaczony do zdobień. Jest ich na tyle dużo, że nie wymagają "łowienia" i "eksportowania" na paznokieć, jednak klasyczna wersja pędzelka zdecydowanie ułatwiłaby sprawę ( niestety mam wąski, cieniutki pędzelek, którym trzeba się namachać). Najważniejsze jednak, że drobiny fajnie przylegają do płytki, nic nie odstaje i nie haczy, nawet bez warstwy topu nawierzchniowego. W słońcu drobiny pięknie się mienią, a w mniejszym doświetleniu są fajnym srebrzystym akcentem na ciemnych bazowych kolorach.
Na zdjęciach mam dwie cienkie warstwy Kiko, 265 China Blue, a kciuki i serdeczne palce obdarzyłam dodatkowo porcją Sensique, Nail Art 319. Całość zabezpieczyłam topem utwardzającym.
Co sądzicie o mojej zimowej propozycji? Nosicie granaty zimą?