Dopadła nas jesień na całego, i to w tej mało optymistycznej
wersji, czyli pokazała zimnego pazura. Jesteśmy w Gdańsku, o zgrozo, już po
pierwszych przymrozkach, a obietnice trochę cieplejszych dni mają nas rozgrzać
chyba jedynie … psychicznie.
Od kilku lat, dla mnie osobiście, rozpoczęcie
sezonu jesiennego kojarzy się odgrzebaniem
w moim lakierowym pudełku tylko jednego lakieru. Jeśli na paznokciach pojawia się Essie, Wicked , to
przed jesienią nie ma już odwrotu.
Essie, Wicked to głęboka, bardzo ciemna, kremowa czerwień. Kojarzy się z kolorem bardzo ciemnego, czerwonego wina. Niesamowicie piękny i elegancki odcień.
Jedna warstwa daje na paznokciach ciemno wiśniowy efekt, a druga zmienia go w
prawie czarny, ale z bordowym połyskiem. Gdy światła jest wystarczająco dużo
pokazuje swoje ciemnoczerwone tony. W jesiennym, ograniczonym porą roku,
oświetleniu najpierw eksponuje jednak czerń, choć na granicy, nałożonego na
paznokcie, lakieru można dopatrzeć się odrobiny bordowych akcentów.
Zachwyca
też bardzo błyszczącym wykończeniem, na paznokciach mamy, bez mała, taflę wody.
Świetne krycie, bezproblemowa aplikacja i szybkie wysychanie to także jego
walory. Zmywanie nie nastręcza żadnych kłopotów, kolor zostaje na waciku, a
skórek nie męczymy niepotrzebnym szorowaniem.
Essie, Wicked darzę szczególnym sentymentem, jest to mój pierwszy Essiak, od którego zaczęła się moja przygoda
z tą firmą. Kilka dobrych lat temu nabyłam go od dziewczyny, handlującej
zakupionymi w USA kosmetykami, bo u nas ich dostępność wówczas była mocno
ograniczona. Nic nie wskazuje jednak na to, by mój egzemplarz w jakimkolwiek
stopniu się zestarzał. Nadal ma się świetnie, zawartość buteleczki nigdy się nie
rozwarstwiła, konsystencja się nie zmieniła, a trwałość pozostaje bez zarzutu.
Taka "perełka" jest tym bardziej cenna. Dodam tylko, że kolor ten
jest nadal dostępny w regularnej sprzedaży.
Tak Essie, Wicked prezentuje
się w całej okazałości, w dwóch warstwach na bazie CC, Smooth Operator,
wykończony szybkoschnącym utwardzaczem CC, 0-60 Speedy top coat.
Zapewne nie wszystkim Essie, Wicked przypadnie do gustu, ale odważnym, lubiącym
ciemne brązy, czernie i bordowe kolory na pewno. Dla mnie to klasyka gatunku,
kwintesencja eleganckich i zadbanych dłoni.
Jak Wam się podoba ?
uwielbiam takie kolory! nawet latem ;) mam bardzo podobny z Miss Selene ;D
OdpowiedzUsuńBo to ponadczasowy kolor, więc pora roku nie gra roli :)
UsuńDobrze wiedzieć, że można znaleźć tańszy zamiennik ;)
Jak nie przepadam za tego typu kolorami, to tak - ten zdecydowanie coś w sobie ma! Piękny, błyszczący, wyjątkowy i elegancki.
OdpowiedzUsuńMogłabym taki mieć :)
Szczerze polecam, bo jest nieprzeciętnie urokliwy :)
UsuńCoś mi się zdaje, że on by Cię przekonał do ciemniejszych kolorów ;)
Spróbuj, a zaczniesz przepadać ... albo nie będziesz chciała innego :D
W buteleczce nigdy mnie nie pociągał, ale na paznokciach wygląda cudnie. Jesień pełną gębą :)
OdpowiedzUsuńTo fakt, na paznokciach eksploduje urodą :)
UsuńTaki must have na jesień ;)
Fajny :) Bardzo elegancki. Ja też jesienią często noszę tego typu kolory :)
OdpowiedzUsuńNie mogłam nie napisać o moim jesiennym ulubieńcu :)
UsuńWłaściwie to nawet nie mam nic podobnego do niego w swoim zbiorku, jedyny jest ;))
piękny kolor ale podziwiam u kogoś, na moich dłoniach nie wygląda najlepiej :(
OdpowiedzUsuńNo zobacz, a ja myślałam, że będzie pasował każdemu :(
UsuńWielka szkoda ...
Piękny kolor!!! Zastanawiałam się nad jego kupnem ale jakoś nie byłam do końca przekonana ale jak obejrzałam Twoje zdjęcia to wyskubię te "parę" złociszy i kupię.... Ach jak ja chciałabym umieć tak starannie malować paznokcie i umieć dbać o skórki... a nikt nie chce mnie przyjąć na staż ;)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie, ten kolor jest wart każdej wydanej na niego złotówki :))
UsuńNa staż nie mam możliwości przyjąć, ale polecam trenować,trenować i trenować, bo "trening czyni mistrza" ;)
Sama to robię od kilku lat, do mistrza brakuje mi wiele, ale wydaje mi się, że robię postępy ...
mam, mam przed chwilką zakupiłam!!!!! :P
UsuńTo życzę radości z posiadania i noszenia :)
UsuńA to gwarantowane :))
Piękny i elegancki kolor. Ja u siebie takich nie lubię, bo za blada i różowa jestem, ale u Ciebie patrzę, patrzę i napatrzeć się nie mogę:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJest niesamowity i napiszę nieskromnie, że ja też nie mogę się napatrzeć ;))
aa, muszę go mieć, idealny kolor na jesień dla mnie <3
OdpowiedzUsuńKoniecznie, ja bez niego nie wyobrażam już sobie jesieni ;))
UsuńRaczej nie będziesz żałować zakupu :))
I nosi się go równie przyjemnie, jak nie bardziej :)
OdpowiedzUsuńkolor jest piękny. sama się w ten lakier niedawno zaopatrzyłam, więc nic tylko go używać ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dobra decyzja, nie będziesz żałować :)
UsuńŻyczę przyjemnego używania ;))
Podobny kolorek mam z Golden Rose;) Bardzo fajnie wpisuję się w jesienne trendy
OdpowiedzUsuńTo prawda, jesienią, bez niego lub mu podobnych, ani rusz :))
UsuńMam i kocham Wicked podobnie jak A List, Bordeaux, Bahama Mama i Smokin Hot :)
OdpowiedzUsuńSH chodzi już za mną od dawna ;))
UsuńMuszę spojrzeć na AL i B, bo ich nie mam ;)
Wicked jest bezblędne :))