Metaliczna czerwień … hit czy kit ?!

Pozostając w klimatach „czerwoności” dziś będę chwalić się egzemplarzem, który mocno złapał mnie za serce. Moje pierwsze zetknięcie z marką P2 uważam za bardzo udane, a z metaliczną czerwienią - jeszcze bardziej.

Lakier z P2, 650 Fever z serii Color Victim to piękna, żywa czerwień o wykończeniu metalicznym. Uważne oko dopatrzy się także w całości drobnego, różowego shimmeru. Kolor bardzo energetyczny, nasycony i pięknie połyskujący. 

W metalikach co prawda nie gustuję ( najbardziej przeszkadzają mi widoczne pociągnięcia pędzla ), ale lakier zrobił na mnie tak duże wrażenie w buteleczce, że bez żadnych oporów go przygarnęłam, nie bacząc na ewentualne niedogodności. I nie żałuję, bo o żadnych problemach, typowych dla tego wykończenia, nie ma mowy.

Kolor kryje po dwóch cienkich warstwach, a pędzelek, średniej wielkości, świetnie rozprowadza emalię, nie tworząc rzucających się w oczy smug czy bąbli. 

Całość bardzo szybko wysycha, a przy zmywaniu nie musimy się obawiać rozmazanego koloru czy zabarwionych skórek. 

Celowo nie podrasowałam go żadnymi dodatkami, bo to jedynie zniszczyłoby jego nienaganny wizerunek.

Na zdjęciach nie udało mi się oddać w pełni jego urody, na żywo prezentuje się o niebo lepiej. 

Mam na sobie dwie warstwy P2, 650 Fever na bazie wyrównującej CC, Smooth Operator, pokryte szybkoschnącym utwardzaczem  CC, 0-60 Speedy top coat.

Absolutnie nie czułam by to mani było tandetne, tanie czy bazarkowe. Wręcz przeciwnie, moje paznokcie wyglądały prześlicznie, a całe dłonie robiły wrażenie eleganckich, zadbanych i … bardzo kobiecych.

Gdyby przypadkiem wpadł Wam w oko, to odsyłam do MAANI.PL . To tam znalazłam takie cudeńko.

A jak Wam się podoba ? Lubicie metaliczne czerwienie czy uważacie za kiczowate ?