Moja lakierowa guru zainspirowała mnie wczoraj swoim manicure’m (Mania) do tego stopnia, że nie mogłam się oprzeć, by „bezczelnie” zmajstrować
coś podobnego. Flejki mieniące się na różne kolory na granatowej bazie
wyglądały obłędnie. Ciemne tło zdecydowanie najlepiej pozwala pokazać ich
faktyczne możliwości.
W mojej wersji
wykorzystałam OPI, Eurso Euro jako bazę i opalizujący top Avon, Opalesce.
OPI… Eurso Euro to prawdziwy granat, chabrowo-atramentowy. Bardzo
kremowy, świetnie kryjący i wysychający w mgnieniu oka. Jego intensywność jest
niezwykła, ale całkowicie na kolana powala mnie zawsze jego niesamowicie wysoki
połysk. Nie potrzeba mu żadnych topów nabłyszczających czy wysuszających, które
jedynie mogą popsuć jego osobisty błysk.
Avon, Opalesce to bezbarwny top wypełniony różnej wielkości
fleksjami czy flejkami ( nigdy nie wiem jaka forma jest poprawna, a może obie –
poprawcie mnie , proszę!), które mienią się całą ferią różnych barw.
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że w buteleczce jest na tyle dużo kawałeczków, że malowanie
powinno pójść sprawnie i bezproblemowo. Jednak nabieranie ich (czyt. łowienie i
obcieranie pędzelka o szyjkę buteleczki) w odpowiedniej ilości -nie za dużo, nie za
mało- jest wielką sztuką. Albo na paznokciu ląduje zbyt gruba warstwa
przeźroczystej bazy, o gęstawej konsystencji ze zbyt małą ilością płatków. Albo
zbyt dużo drobin w oszczędnej ilości bazy, co utrudnia ich nakładanie. Oba
warianty praktycznie mam przerobione.
O ile pierwsze pociągnięcie pędzlem jest
łatwe i nakłada flejksy w przypadkowym układzie, to przy drugiej już dużo
trudniej zapełnić puste luki, by całość wyglądała w miarę równomiernie. Zdarza
się, że jedne flejksy haczą o drugie, tworząc nieestetyczne skupiska i wtedy
nieładnie odstają.
Nie mam porównania do innych, tego typu topów, ale wydaje mi
się, że tutaj drobiny są miękkie, elastyczne, dobrze przylegają do płytki
paznokcia i jakoś drastycznie nie odstają po wyschnięciu. Na pewno można je wyczuć
pod palcem, ale nie tworzą efektu „tarki” na paznokciu, nie odpadają. Oczywiście
wiele zależy od umiejętności
nakładającego, ale i tak uważam, że warstwa topu wysuszającego jest nieodzowna i znacząco wpływa na
wygładzenie całości.
Zastrzeżeń do szybkości wysychania nie miałam, zważywszy, że
korzystałam ze świeżo otwartego egzemplarza. Koniecznie muszę też dodać, że w
buteleczce można znaleźć dwie porządne, metalowe kulki, które zwłaszcza w tego
typu lakierach znacznie ułatwiają wymieszanie zawartości.
U mnie na zdjęciach dwie warstwy OPI, Eurso Euro na bazie NT II, pokryte dwukrotnie topem Avon, Opalesce i
wygładzone jednorazowo SH Insta-Dri.
Osobiście nie do końca jestem zadowolona ze swojego
eksperymentu.
Top’er ewidentnie zabrał szklistemu granatowi część połysku, ale to pewnie wina jego „przezroczystej”
bazy. Przeszkadzają mi też bardzo zbąblowane w niektórych miejscach paznokcie,
być może z powodu zbyt grubych warstw i braku umiejętności w obsłudze takich
topów.
Niemniej flejksy same w sobie wyglądają na paznokciach
bardzo efektownie. Ładnie połyskują niezależnie od ilości światła, wyraźnie widać
je na paznokciu, ale nie biją po oczach, a cały manicure nie sprawia wrażenia
przesadzonego czy tandetnego. Nie piszę w ich sprawie ostatniego słowa, bo być
może będziemy się jeszcze nie raz docierać, także w innych zestawach
kolorystycznych.
Czy skusicie się na flejksowy mani?
Ja flejki wolę w łagodniejszej wersji jak np. My Secret 104.
OdpowiedzUsuńFaktycznie, My Secret subtelniej wygląda na paznokciu :)
UsuńMam, lubię, chociaż ostatnio dawno nie używałam. Muszę go odgrzebać na jesień :)
Dzięki, że mi przypomniałaś ;)
Ja również do niego wracam 'co jakiś czas'. Tak rzutami :)
UsuńEurso Euro jest cudowny, ja go uwielbiam :) natomiast do flejksow mnie jakoś nie ciągnie, zwłaszcza, że ich obsługa jest irytująca :) choc sa dwa fajne z Vipery Roullette...ale chyba też ciężko się je nakłada :(
OdpowiedzUsuńOj, Eurso wymiata, zasługuje na post w wersji solo :)
UsuńZ Vipery mam nr 40, taki kolorowy, i faktycznie trzeba się nałowić tych drobinek :(
Ale od czasu do czasu mam na nie chęć, mimo wszystko :))
No no, wygląda odjazdowo!
OdpowiedzUsuńCałość wygląda naprawdę fajnie :)
UsuńNawet zmywanie nie było aż tak uciążliwe jak np. przy brokatach :) Poszło dużo łatwiej i szybciej:)